Czytniki e-booków nie są już tak gorącym tematem, jak kilkanaście lat temu, kiedy wchodziły na rynek. Ale to wcale nie znaczy, że straciły na popularności wśród miłośników książek. Wręcz przeciwnie. Kindle stał się dla wielu czytelników narzędziem pierwszej potrzeby, takim elektronicznym przyjacielem od książek, który potrafi pomieścić całą biblioteczkę w urządzeniu wielkości zeszytu.
Przede wszystkim Kindle rozwiązuje odwieczny problem każdego mola książkowego – gdzie, u licha, zmieścić wszystkie te książki? A co, gdy przeprowadzasz się na studia do mikroskopijnej kawalerki? Albo gdy twoja druga połówka grozi, że wyprowadzi się, jeśli „zainstalujesz” w domu kolejny regał? Z Kindle’em możesz mieć przy sobie tysiące książek, a partner nawet nie zauważy różnicy.
No i ta bateria... w świecie, gdzie smartfon trzeba ładować częściej niż zalewać kubek kawy w poniedziałkowy poranek, Kindle potrafi działać tygodniami na jednym ładowaniu. To trochę jak samochód, który przejeżdża tysiąc kilometrów na jednym baku – prawdziwa oaza spokoju dla skołatanych elektroniką nerwów.
Ekran e-ink to zupełnie inna historia niż wpatrywanie się w świecący wyświetlacz tabletu. Zero zmęczenia oczu, zero odbić światła, zero problemów z czytaniem w pełnym słońcu na plaży. Jakby tego było mało, możesz dostosować rozmiar czcionki, interlinie i marginesy do własnych potrzeb. Spróbuj to zrobić z papierową książką – potrzebujesz naprawdę dobrych nożyczek i sporej dozy cierpliwości.
Kindle pozwala też na coś, co dla wielu jest herezją, ale przyznajmy szczerze – jest to czasem bardzo przydatne. Możesz zaznaczyć fragmenty tekstu, dodać notatki, a nawet wyszukiwać konkretne słowa czy frazy. A teraz wyobraź sobie, że musisz znaleźć konkretny cytat w 600-stronicowej powieści... bez Kindle’a to jak szukanie igły w stogu siana, z Kindle’em — kwestia kilku sekund.
Wybór czytnika Kindle to trochę jak wybór kawy – niby wszystkie mają kofeinę, ale detale odsłaniają dość znaczące różnice. Zacznijmy od podstawowego modelu, czyli po prostu Kindle. To taka Dacia wśród czytników – prosty, funkcjonalny, bez zbędnych bajerów. Dostajemy rozdzielczość 167 PPI, podświetlenie i cenę, która nie wywołuje zawału serca. Idealny dla okazjonalnych czytelników lub tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z e-bookami.
Paperwhite to już wyższa półka – jakby przesiąść się do nieco lepszego samochodu. Wyższa rozdzielczość (300 PPI), więcej diod podświetlających (17 zamiast 4), wodoodporność i dłuższy czas pracy na baterii. Do tego regulowana temperatura barwowa podświetlenia, co oznacza, że wieczorem możesz czytać przy cieplejszym, bardziej żółtawym świetle, które nie będzie ci rozwalać cyklu dobowego. A wersja Signature Edition dokłada do tego bezprzewodowe ładowanie – niczym wisienka na torcie dla tych, którzy mają alergię na kable.
Kindle Oasis to już klasa premium. Ergonomiczny design z fizycznymi przyciskami do przewracania stron (tak, niektórzy wciąż preferują przyciski od tapania w ekran), automatyczna regulacja jasności i najlepsze podświetlenie w stawce. To taki supersamochód wśród czytników Kindle – droższy, ale jak już raz spróbujesz, trudno wrócić do tańszych modeli.
Na szczycie drabinki stoi Kindle Scribe – największy i najdroższy z rodziny. To nie tylko czytnik, ale też notatnik. Dołączony rysik pozwala na robienie odręcznych notatek bezpośrednio na ekranie – coś, czego brakowało w świecie e-czytników. Jeśli jesteś osobą, która zakreśla pół książki i zapisuje marginesy przemyśleniami, Scribe może być twoim elektronicznym zbawieniem.
A co z Kindle Kids Edition? To po prostu podstawowy Kindle w kolorowej obudowie, z roczną subskrypcją Amazon Kids+ i gwarancją na uszkodzenia. Trochę jak zwykły telefon, tylko w gumowym etui i z naklejkami dinozaurów – płacisz więcej za spokój ducha, że twoje dziecko nie zniszczy urządzenia w pierwszym tygodniu.
Wybór odpowiedniego Kindle’a zależy więc od twoich potrzeb i zasobności portfela. Ale pamiętaj – nawet podstawowy model zaoferuje ci znacznie więcej niż jakikolwiek smartfon czy tablet, gdy chodzi o czytelniczy komfort. Bo czytnik to czytnik – zaprojektowany do jednej rzeczy, ale za to robi ją na medal.
Sprawdź ofertę czytników e-booków Kindle Amazon w sklepie x-kom