MSI MAG B850M MORTAR WIFI

Czekałem na premierę tej płyty w Europie przez półtora miesiąca, ponieważ w małej formie mieści wszystko to, czego potrzebuję: trzy sloty na dyski M.2 (dwa PCIe 5.0 x4 i jeden PCIe 4.0 x2), kilka szybkich portów USB 3.0 (czwarta generacja pojawia się dopiero w droższych chipsetach X870 i X870E), LAN 5Gb (w moim przypadku jestem w stanie wykorzystać pełną przepustowość) i Wi-Fi 7 (pod kątem przyszłej kompatybilności). Z ciekawoste: są tutaj dwa 8-pinowe złącza zasilania procesora (korzystam z jednego) i opcjonalne 8-pinowe złącze zasilania PCIe (nie wykorzystuję).
Przesiadłem się z płyty ASRock B650M HDV/M.2 i pewnie ktoś zapyta: po co? Ano z uwagi na detale. Jednym z nich jest to, że system ładuje się szybciej. Poprzednia płyta nie chciała wystartować z Ryzenem 7 9800X3D bez pełnego treningu pamięci przy każdym uruchomieniu, chociaż przy procesorach z rodziny Zen 4 nie miała tego problemu. MSI ładuje się w 15 sekund bez zająknięcia. Do tego wspomniane szybszy ethernet, Wi-Fi, standard PCIe 5.0 dla głównego slotu karty graficznej i byłem w stanie obronić zmianę przed samym sobą. Z innych porównań: slot PCIe x16 jest bliżej gniazda procesora niż na płycie ASRocka, co sprawia, że chłodzenie wodne CPU ma mniej miejsca, ale nie było to dla mnie realną przeszkodą. BIOS ma zdecydowanie bardziej współczesny wygląd, ale (znowu) nie jest to rzecz, która ma dla mnie specjalne znaczenie. I na tym koniec zestawień, bo to płyty z różnych półek cenowych i każdy musi zadecydować, czy warto dopłacać.
Wracając do oceny Mortara, po kilku dniach użytkowania nie mam żadnych poważnych zastrzeżeń, dlatego wystawiam maksymalną notę.... Rozwiń dalej