ASUS Vivobook S14 M3407HA Ryzen 5-220/16GB/512/Win11

3/3 Seria Ryzen 200 nie istnieje dla amd. Nie ma go na liście procesorów z AI. Nie ma go na liście procesorów gdy chcemy pobrać sterownik (można wybrać tylko AI 300 Series). Procesor jest tylko w ich bazach danych na zasadzie „no, mamy coś takiego”, ale np. w „AMD Ryzen Chipset Driver Release Notes” procesora nie ma w wykazie, mimo, że sterownik do niego pasuje.
To nie jest laptop AI! Ma tylko przycisk copilota, ale pomimo reklamowania jako laptop do AI, procesor Ryzen 5 220 nie ma w ogóle NPU! Dopiero Ryzen 7 260 ma NPU i „zawrotne” 16 TOPS. Rekomendowane przez Microsoft MINIMUM do AI to 40TOPS! Prawdziwie AI jest dopiero wariant M3407KA z procesorem Ryzen AI 7 350 – 50 TOPS. Niedostępny w Polsce :)

Udało mi się zainstalować na nim windows 10, wszystko działa i zużycie energii jest porównywalne. Niestety występuje ten sam problem z raportowanie 0mW zużycia energii co kilka sekund, co uniemożliwia systemowi kalkulowanie jaki jest pozostały czas pracy na baterii. Jedyne niedziałające urządzenie to jedna pozycja w menedżerze urządzeń która powinna być zidentyfikowana jako „amd application compatibility database” ale pomimo pobierania różnych sterowników chipsetu, nie idzie tego zainstalować. W końcu ręcznie podstawiłem sterownik z folderu instalacyjnego C:\AMD\Chipset_Software\Packages\IODriver\APPCOMPATDB\APP Compatibility Database Driver\W11x64 i zadziałało – pomimo, że sterownik był pisany dla win 11.
UWAGA: TPM to Microsoft Pluton – nie ma do niego sterownika na win 10, instaluje się wtedy jako AMD NULL Driver for Microsoft Pluton Security Processor, ale system nie widzi go jako TPM, więc żeby zaszyfrować dysk trzeba obchodzić zasady bitlockera (domyślnie bitlocker nie pozwala szyfrować bez tpm w komputerze, ale można to zignorować grzebiąc w rejestrze). Ponadto w przyszłości mogą być problemy z treściami DRM bez TPM. Lepiej więc używać go z win 11.... Rozwiń dalej

2/3 Wady:
Przeciętna jakość klawiatury. Podświetlenie przecieka bokami, klawisze chyboczą się i bardzo lekko chodzą. Dla niektórych to zaleta, dla innych wada. Ja wolałem klawiaturę w HP bo świeciły tylko literki, a nie kwadratowe obramowanie klawisza, w dodatku klawisze były dużo bardziej sprężyste. Tutaj ta klawiatura sprawa wrażenie wyrobionej, tak jakby ktoś pisał na niej dzień w dzień przez 3 lata i klawisze miałyby zaraz odpaść.
Przeciętna jakość obudowy. Nie wiem czy to aluminium, ale sprawia wrażenie pół-plastiku i obudowa jest ciepła, nie ma typowego zimna aluminium probooka. Na pewno daje to większy komfort pracy, nie ma zimnych nadgarstków od obudowy, ale strach go trzymać jedną ręką, żeby się nie złamał.
Ciemna palcująca i kurząca się pokrywa. Wypadałoby nakleić folię, ale to oszpeci piękny matowy lakier. Jak macie wybór to bierzcie srebrny.
Kultura pracy – w trybie standardowym wentylatory startują dosyć szybko i szumią. Nie są bardzo irytujące, ale w cichym pokoju jednak je słychać. Moim zdaniem są zbędne, bo laptop jest chłodny, nie ma sensu, żeby startowały tak wcześnie. W trybie whisper jest lepiej, rzadko kiedy startują.
Laptop raportuje tylko pozostałe % baterii, ale system nie potrafi przeliczyć na ile czasu to starczy – być może sprzęt jest tak nowy, że jeszcze sterowniki są niedoskonałe.... Rozwiń dalej

#KomentujeszZyskujesz
1/3 - przesiadłem się na niego z HP Probook 440 G9, będąc sceptycznym wobec AMD.
Zalety:
lepsze głośniki, odtwarzając ten sam film - słychać więcej dźwięków. Głośnik jest od spodu, więc w łóżku zagłuszamy go kołdrą. Efekty Dolby są przereklamowane, po ustawieniu trybu custom jest ok, dźwięk jest ciepły i szeroki.
Ekran 16:10, brak 1440p ale ładując tą samą stronę widać na nim więcej. Jasność maksymalna większa niż w HP. Kolory podobne, ale bardziej zimne niż na HP.
Genialna bateria 70Wh. W moim egzemplarzu raportowana pojemność to nawet 72Wh, tymczasem w HP to 52Wh z czego dostajemy 50Wh. W praktyce Asus działa na baterii 2x dłużej. Niestety aplikacje do pomiaru zużycia energii mają problem z odczytem – laptop co kilka sekund raportuje 0mW zużycia. Porównując w prostych testach z HP (odtwarzanie w firefox wideo 1440p na yt, które nie daje procesorowi odpocząć) to HP padał po ~4h 20min, a Asus ciągnął 6h 20min. Zawdzięczał to jednak tylko większej baterii, bo Asus brał około 20W i cisnął procesor na 50% zużycia, a intel w HP spał na 15% i 0,5-0,7GHz i pobierał tylko 15-16W.
W przeciwieństwie do HP, nie występuje samoczynne rozładowanie. HP potrafił zeżreć ponad 8% baterii przez 24h będąc wyłączonym! Ponadto piszczał tam jakiś kondensator – stała przypadłość probooków. W asus różnica między wyłączonym a włączanym następnego dnia poziomem baterii to mniej niż 0,5%. Po kilku dniach straci 1, może 2% naładowania i to tyle!
Dobrze usytuowany touchpad. W HP był tak malutki, że notorycznie pisząc coś na klawiaturze przypadkiem dotykałem touchpada i coś klikałem. Nie było żadnego sposobu na regulację (z wyjątkiem wydłużenia czasu wyłączenia touchpada po użyciu klawiatury do 1 sekundy), musiałem zacząć używać częściej myszy. W asus ten problem nie występuje. Touchpad jest większy, a mimo tego ani razu nie wcisnąłem go przypadkiem w trakcie pisania – może ma jakieś wykrywanie dłoni i się wyłącza, nie wiem – dla mnie ważne, że po prostu działa.... Rozwiń dalej