Ranking telefonów z dobrą baterią. Test wytrzymałości i prędkości ładowania

Ranking smartfonów z najlepszą baterią w 2025 (wytrzymałość ⨉ szybkość ładowania)

• Motorola 60 Pro — 47% po dniu (najlepsza w teście) • 44 min do pełna
  Najmocniejszy balans: największy zapas energii + bardzo szybkie ładowanie
• Google Pixel 9 — 41% po dniu (drugi najlepszy zapas) • 85 min do pełna
  Świetna wytrzymałość, ale ładowanie wymaga cierpliwości
• realme GT7 Pro — 34% po dniu • 35 min do pełna (najszybsze w teście)
  Ekspresowe ładowanie i solidny zapas energii na wieczór
• Honor Magic7 Pro — 28% po dniu • 35 min do pełna (najszybsze w teście)
  Minimalnie mniejszy zapas niż czołówka, ale ładuje się najszybciej
• Xiaomi 15 — 31% po dniu • 45 min do pełna
  Bardzo dobry kompromis: wyraźny zapas energii + szybkie, lecz nie ekstremalne ładowanie
• OnePlus 13 — 27% po dniu • 35 min do pełna (najszybsze w teście)
  Najszybsze ładowanie, a zapas po dniu wciąż akceptowalny
• ASUS Zenfone 12 — 30% po dniu • 45 min do pełna
  Najrówniejszy balans obu kryteriów
• Samsung Galaxy S25 Ultra — 31% po dniu • 60 min do pełna
  Dobry zapas, ciut wolniejsze ładowanie

Telefony z dobrą baterią w 2025 roku – jak naprawdę wypadają modele klasy premium?

Pojemność baterii a realna wytrzymałość

Na papierze wszystko wydaje się proste: im większa liczba mAh, tym dłużej powinien działać smartfon. Rzeczywistość jest jednak bardziej złożona. W zestawie piętnastu flagowców z 2025 roku znajdziemy zarówno kompaktowe ogniwa, jak w iPhonie 16 (3561 mAh), jak i baterie giganty, np. w realme GT7 Pro – to smartfon z największą baterią wśród flagowców, liczącą aż 6500 mAh. Wysoko na tej liście są także OnePlus 13 i Motorola 60 Pro – oba modele mają akumulatory o pojemności 6000 mAh.

Obecne są też konstrukcje oscylujące wokół 5000 mAh, jak Google Pixel 9 Pro (4700 mAh) czy Samsung Galaxy S25 Ultra (5000 mAh). W praktyce oznacza to, że część producentów stawia na kompaktową obudowę kosztem pojemności, a inni – na jak największą baterię, nawet jeśli urządzenie staje się nieco masywniejsze.

Zobacz smartfony z dużą baterią

Scenariusz dnia roboczego – jak wyglądał test?

Aby sprawdzić realną wytrzymałość, każdy z testowanych modeli przeszedł przez pełny, powtarzalny scenariusz symulujący typowy dzień z życia smartfona. Obejmował on m.in. personalizację i funkcje AI, testy benchmarkowe, korzystanie z aplikacji i internetu, robienie zdjęć i wideo, godzinę seansu na YouTube oraz długie okresy czuwania z włączonym ekranem Always-on. Wszystko przy maksymalnej rozdzielczości, automatycznej jasności i adaptacyjnym odświeżaniu – czyli w ustawieniach, z których realnie korzysta większość osób.

Taki scenariusz pozwolił nie tylko sprawdzić, ile procent baterii zostaje po całym dniu, ale też wyłapać różnice pomiędzy różnymi aktywnościami. Okazało się, że:

• gry i benchmarki potrafią „zjeść” nawet 20–25% baterii w ciągu kilkudziesięciu minut,
• YouTube i streaming wideo są dużo łagodniejsze, o ile telefon ma dobrze zoptymalizowany ekran,
• social media i aplikacje różnie wpływają na akumulator w zależności od systemu – iOS wyraźnie lepiej radzi sobie z przycinaniem pracy w tle niż Android.

Wytrzymałość baterii w praktyce – scenariusz dnia roboczego

Kto najlepiej przetrwał dzień?

W naszym teście okazało się, że po całym scenariuszu najbardziej imponująco wypadła Motorola 60 Pro. Ten smartfon, z baterią 6000 mAh, zakończył dzień z wynikiem 47% naładowania. To oznacza, że w normalnym trybie pracy jest w stanie zapewnić ponad półtora dnia używania bez sięgania po ładowarkę.

Znakomicie poradził sobie także Google Pixel 9 (41%). Choć jego bateria ma „zaledwie” 4700 mAh, optymalizacja Androida 15 i autorskie układy Google pozwalają wykorzystać energię wyjątkowo efektywnie.

Trzecie miejsce w zestawieniu należy do Apple iPhone’a 16 (35%). To kolejny dowód na to, że iOS potrafi wycisnąć maksimum z mniejszej baterii (3561 mAh) i ze da się znaleźć mały smartfon z dobrą baterią. W praktyce iPhone bez problemu „dociągnie” do końca dnia, a wieczorem nadal zostanie zapas na kilka godzin intensywnego korzystania.

Telefony, które dają radę, ale trzeba uważać

W środku stawki znalazły się takie modele jak realme GT7 Pro (34%), Samsung Galaxy S25 Ultra (31%), Xiaomi 15 (31%) czy ASUS Zenfone 12 (30%). To solidne wyniki – w większości przypadków użytkownicy spokojnie dojadą z nimi do wieczora. Jednak jeśli dzień wypełniony jest długimi sesjami wideo lub grami, zapas może stopnieć szybciej, niż byśmy chcieli.

Ciekawostką jest tu Nothing Phone (3), który mimo pojemnej baterii 5150 mAh kończy dzień z wynikiem 29%. To pokazuje, że nie tylko liczba mAh się liczy – równie ważna jest optymalizacja systemu.

Modele, które mogą nie dotrwać do końca dnia

Na końcu zestawienia uplasowały się Samsung Galaxy S25 (23%) oraz Xiaomi 15 Ultra (21%). Oba smartfony oferują topowe podzespoły i świetne ekrany, ale ich głód energii daje się we znaki. W praktyce oznacza to, że przy naprawdę intensywnym użytkowaniu już pod wieczór mogą wymagać szybkiego podładowania.

Do tej grupy zaliczymy też iPhone’a 16 Pro (26%) i Google Pixel 9 Pro (26%). To telefony, które radzą sobie dobrze, ale ich wynik pokazuje, że zapas jest niewielki i w dniu pełnym zdjęć, gier czy wideokonferencji może się skończyć szybciej.

Wytrzymałość baterii w różnych aktywnościach

YouTube i filmy

Oglądanie wideo to jedna z najczęstszych czynności na smartfonie – a jednocześnie doskonały test dla ekranu i układu dekodowania obrazu.

• Motorola 60 Pro i realme GT7 Pro spisały się najlepiej – w czasie godzinnegi seans ubyło im tylko około 5 punktów procentowych.
• Dobrze poradziły sobie też iPhone 16 / 16 Pro oraz Xiaomi 15 Ultra – straty rzędu 6 p.p.

Gry i benchmarki

To najbardziej wymagający scenariusz – gry 3D i testy syntetyczne potrafią drenować baterię szybciej niż cokolwiek innego.

• Najlepszy wynik uzyskał Google Pixel 9, który stracił „tylko” 22 p.p. podczas serii testów.
• Tuż za nim znalazła się Motorola 60 Pro (-23 p.p.) i Pixel 9 Pro (-24 p.p.).
• Modele Samsunga – Galaxy S25 Edge (-27 p.p.) i Galaxy S25 Ultra (-28 p.p.) – plasują się wyraźnie niżej.

Social media

Krótkie sesje na TikToku, Instagramie czy X-ie wydają się lekkie, ale w tle pracuje mnóstwo procesów: odświeżanie feedów, filmy w autoplay, powiadomienia.

• Najlepiej wypadły iPhone 16 Pro i iPhone 16 – strata tylko 2 p.p.
• Galaxy S25 (-3 p.p.) oraz Galaxy S25 Ultra i realme GT7 Pro (-4 p.p.) pokazały solidne wyniki.

Aplikacje i przeglądanie

To codzienne, podstawowe zadania: poczta, newsy, zakupy, bankowość, notatki.

• W czołówce znalazły się Galaxy S25, OnePlus 13, ASUS Zenfone 12 i Nothing Phone (3) – wszystkie straciły tylko 3 p.p.
• iPhone 16 Pro odnotował 4 p.p. spadku – również bardzo dobry wynik.

Podsumowanie: flagoe smrtfony z dobrą baterią

• Do filmów i YouTube: najlepiej Motorola 60 Pro i realme GT7 Pro.
• Do gier: bezkonkurencyjny Pixel 9, zaraz za nim Motorola 60 Pro.
• Do social mediów: prym wiedzie iPhone 16 / 16 Pro, bo iOS najmniej drenował baterię.
• Do aplikacji: tu przewaga jest minimalna, a użytkownicy Galaxy S25 czy OnePlusa 13 będą szczególnie zadowoleni.

Szybkość ładowania – kto najszybciej wraca do pełni sił?

Moc, czyli ukryta przewaga

W przypadku baterii patrzymy głównie na pojemność w mAh, ale równie istotny jest parametr ładowania w watach (W). To on decyduje o tym, czy wystarczy kwadrans przy ładowarce, by ruszyć w drogę, czy telefon będzie uzupełniał energię przez ponad godzinę. W 2025 roku producenci wyraźnie podzielili się na dwa obozy:

• część stawia na ekstremalnie szybkie ładowanie przewodowe (100–120 W),
• inni ograniczają moc do 25–45 W, stawiając na żywotność baterii i stabilną temperaturę.

Równolegle rozwija się ładowanie bezprzewodowe (najczęściej 15–80 W) oraz dwukierunkowe ładowanie zwrotne, choć w testach skupialiśmy się na przewodowym, które jest najbardziej powtarzalne.

Czas ładowania – porównanie wyników

Ekspresowe doładowanie w pół godziny

Smartfony takie jak Honor Magic7 Pro, OnePlus 13 czy realme GT7 Pro obsługują ponad 100 W ładowania. Efekt? Wystarczy szybka przerwa na kawę, by bateria praktycznie wróciła do pełni. To świetne rozwiązanie dla osób, które żyją w biegu i nie mają czasu na długie podpinanie urządzenia do gniazdka.

Złoty środek

Modele w rodzaju Motorola 60 Pro, Xiaomi 15 czy ASUS Zenfone 12 obsługują moc w okolicach 80–90 W. Nie są rekordzistami, ale w praktyce oznacza to, że pełne ładowanie zajmuje im mniej niż godzinę. To dobre połączenie szybkości i rozsądku – bateria dostaje energię szybko, ale nie jest „tłoczona” ekstremalnymi wartościami, co wielu użytkowników uznaje za kompromis idealny.

Spokojne tempo

Na drugim biegunie mamy takie smartfony jak Samsung Galaxy S25 czy Galaxy S25 Ultra, które wciąż bazują na ładowaniu 45 W. To wartości wystarczające, żeby naładować telefon przez noc, ale już mniej praktyczne w sytuacji, gdy bateria kończy się po południu i potrzebujemy szybkiego zastrzyku energii.

Cierpliwi gracze

Są też telefony, które podchodzą do ładowania bardzo konserwatywnie. Google Pixel 9 / 9 Pro (30 W) i iPhone 16 / 16 Pro (27 W) pokazują, że dla niektórych producentów priorytetem jest stabilność i ochrona ogniwa, a nie tempo uzupełniania energii. W praktyce oznacza to, że pełne ładowanie trwa dłużej, dlatego najlepiej zaplanować je w momentach, gdy telefon i tak leży nieużywany – np. podczas pracy przy komputerze czy wieczornego odpoczynku. W tych modelach na szybkie „podładowanie w biegu” nie można liczyć.

Jaki telefon z dobrą baterią wybrać w 2025 roku?

Dla zapracowanych, którzy nie mają czasu na ładowanie

Jeśli Twój dzień to spotkania, podróże i ciągłe powiadomienia, potrzebujesz telefonu, który wytrzyma jak najdłużej. Tutaj bezkonkurencyjna jest Motorola 60 Pro – kończy dzień z ogromnym zapasem energii i spokojnie wystarcza nawet na półtora dnia pracy. Tuż za nią plasuje się Google Pixel 9, który pokazuje, jak wiele można osiągnąć dzięki świetnej optymalizacji systemu, mimo mniejszej baterii.

Dla fanów filmów i YouTube

Lubisz odpalić Netflixa czy YouTube w podróży? Postaw na Motorolę 60 Pro albo realme GT7 Pro. Oba modele radzą sobie z długimi seansami najlepiej w całym zestawieniu, a bateria spada w takim scenariuszu wyjątkowo wolno. Na podium warto dorzucić też iPhone’a 16 Pro, który świetnie balansuje jakość ekranu i energooszczędność.

Do pracy pod obciążeniem

Jeśli Twój smartfon częściej służy do grania niż dzwonienia, priorytetem będzie stabilność baterii pod obciążeniem. Tutaj liderem okazał się Google Pixel 9, który traci energię najwolniej podczas wymagających testów 3D. Bardzo dobrze radzi sobie też Motorola 60 Pro, a z Androidów premium wyróżnia się Pixel 9 Pro – oba zapewnią Ci dłuższe sesje bez nerwowego rozglądania się za gniazdkiem.

Dla scrollujących social media

TikTok, Instagram, X, Facebook – każdy z nich potrafi drenująco działać na akumulator. Najlepiej radzą sobie tu iPhone 16 i 16 Pro – system iOS skutecznie przycina pracę aplikacji w tle, dzięki czemu strata energii jest minimalna. Jeśli więc Twoim priorytetem jest stały dostęp do aktualności, a jednocześnie długa praca baterii, to iPhone’y są w tej kategorii najpewniejsze.

Dla tych, którzy ładują „w biegu”

Masz zwyczaj podpinać telefon do ładowarki tylko na chwilę, przed wyjściem z domu, między spotkaniami albo w przerwie obiadowej? Wybierz OnePlus 13, realme GT7 Pro albo Honor Magic7 Pro. Te modele wspierają ekstremalnie szybkie ładowanie (100–120 W), dzięki czemu w pół godziny praktycznie kończą cały proces. Dla podobnego komfortu można też rozważyć Motorolę 60 Pro – różnica w czasie do pełna jest symboliczna.

Dla cierpliwych tradycjonalistów

Jeśli nie zależy Ci na ekspresowym tempie ładowania, możesz spokojnie sięgnąć po serie Galaxy S25, Pixela 9 albo iPhone 16. Ładują się wolniej, ale w zamian producenci postawili na stabilność i żywotność ogniwa. To dobre rozwiązanie dla osób, które wolą zostawić telefon na dłużej pod ładowarką np. podczas pracy przy biurku czy wieczornego relaksu.