Monopody to statywy fotograficzne, które zamiast klasycznych trzech nóg mają tylko jedną. Wyglądają jak solidna, teleskopowa laska z uchwytem na aparat, kamerę czy nawet smartfon. Ich głównym zadaniem jest stabilizacja obrazu – nie tak doskonała jak w statywie trójnogim, ale za to dużo bardziej mobilna.
Monopod sprawdza się tam, gdzie liczy się szybkość i wygoda. Fotograf sportowy czy reporter nie ma czasu rozstawiać pełnego statywu – wbija więc monopod w ziemię, opiera aparat i zyskuje dodatkową stabilność. Podobnie działa to w przypadku filmowania – jedno podparcie znacząco zmniejsza drgania ręki, a jednocześnie pozwala szybko zmienić kadr czy przenieść się w inne miejsce.
Zaletą monopodów jest też waga i rozmiar. Złożony mieści się w plecaku albo można go przypiąć do torby, a dzięki lekkim materiałom (aluminium, włókno węglowe) nie ciąży w podróży.
Ogólnie rzecz ujmując, monopod to kompromis między pełnym statywem a nagrywaniem z ręki. Nie daje takiej stabilizacji jak trzy nogi, ale wygrywa mobilnością i szybkością obsługi. Dlatego najczęściej korzystają z niego sportowcy, filmowcy w terenie i wszyscy, którzy potrzebują prostego sposobu na ograniczenie drgań obrazu.
Monopod i statyw klasyczny mają wspólny cel – ustabilizować aparat, kamerę czy smartfon – ale robią to w zupełnie inny sposób. Wybór między nimi zależy przede wszystkim od tego, w jakich sytuacjach planujesz ich używać.
Statyw klasyczny to pewniak, jeśli zależy Ci na absolutnej stabilności. Trzy nogi dają sztywną podstawę, dzięki czemu zdjęcia nocne, długie czasy naświetlania czy ujęcia wideo bez najmniejszego drgnięcia są w pełni możliwe. Minus? Rozstawienie statywu zajmuje chwilę, sprzęt jest większy i cięższy, a przenoszenie go w terenie bywa uciążliwe. To wybór fotografa krajobrazowego, astrofotografa albo kogoś, kto pracuje w studiu i ma czas na spokojne ustawienie statywu studyjnego.
Monopod to przeciwieństwo – szybkość i mobilność ponad wszystko. Nie daje takiej stabilizacji jak statyw, ale wystarcza, by znacząco zredukować drgania rąk. Wbijasz go w ziemię, podpinasz aparat i jesteś gotowy do pracy w kilka sekund. Dzięki temu świetnie sprawdza się w fotografii sportowej, reporterskiej czy przy dynamicznych ujęciach wideo, gdzie liczy się tempo działania. Jest też lżejszy i łatwiejszy do spakowania.
Jeżeli fotografujesz statyczne sceny, potrzebujesz pełnej stabilizacji i planujesz długie ekspozycje – wybierz klasyczny statyw. Jeśli liczy się szybkość, mobilność i chcesz ograniczyć drgania podczas dynamicznej pracy – lepszym wyborem będzie monopod. W wielu przypadkach profesjonaliści korzystają z obu rozwiązań, traktując je jako uzupełniające się narzędzia.
Na pierwszy rzut oka kijek do selfie i monopod wyglądają podobnie – oba to teleskopowe pałki z uchwytem na telefon czy aparat. W praktyce jednak różnią się przeznaczeniem i wygodą użytkowania, zwłaszcza jeśli mówimy o codziennym, „casualowym” zastosowaniu.
Kijek do selfie powstał z myślą o smartfonach i szybkim pstrykaniu fotek w podróży czy na imprezie. Jest lekki, tani i banalnie prosty w obsłudze – wysuwasz, podłączasz telefon (najczęściej przez Bluetooth), naciskasz przycisk i zdjęcie gotowe. Nie daje żadnej dodatkowej stabilizacji, ale za to pozwala zmieścić w kadrze większą grupę osób albo uchwycić tło za plecami. To typowe narzędzie turysty i użytkownika social mediów.
Monopod jest sprzętem bardziej uniwersalnym i nastawionym na stabilizację obrazu. Możesz podpiąć nie tylko smartfon, ale też aparat czy kamerę. Dzięki jednej nodze wbitej w ziemię ograniczasz drgania ręki, co przydaje się przy nagrywaniu filmów czy fotografii sportowej. Minusem jest brak przycisku do robienia zdjęć i większe gabaryty – monopod nie zawsze zmieścisz do małej torebki.
Jeśli więc mówimy o casualowym użytkowaniu – szybkie selfie, wakacyjne fotki, Instagram i pamiątki z wycieczek – wygrywa kijek do selfie. Jest prostszy, lżejszy i dokładnie odpowiada na takie potrzeby. Monopod sprawdzi się wtedy, gdy od czasu do czasu chcesz nagrywać coś stabilniej lub korzystasz także z aparatu, nie tylko telefonu.
Poznaj ofertę monopodów w x-komie