PlayStation 4 to istny raj dla fanów gier RPG. Konsola ma tak bogatą bibliotekę RPG-ów, że nawet najbardziej zapaleniec z tysiącem wolnych godzin nie ogarnie wszystkiego. Od epickich fantasy, przez postapokaliptyczne pustkowia, aż po japońskie przygody z wielkookimi bohaterami – każdy znajdzie coś dla siebie. A jeśli myślisz, że gry RPG to po prostu machanie mieczem i zbieranie punktów doświadczenia, to mam dla Ciebie niespodziankę – ten gatunek ewoluował jak mało który.
Na pierwszy ogień musi pójść „Wiedźmin 3: Dziki Gon”. Geralt z Rivii podbił serca graczy na całym świecie, a jego przygody to kwintesencja nowoczesnego RPG. Świat jest ogromny i wypełniony życiem, wybory moralne niejednoznaczne, a poboczne questy często ciekawsze niż główny wątek. Do tego grafika, która nawet po latach robi wrażenie, i muzyka, która będzie Ci się śnić po nocach. Dodatki „Serca z kamienia” i „Krew i wino” to właściwie osobne gry, więc jeśli kupujesz edycję kompletną, przygotuj się na jakieś 200 godzin epickiej rozgrywki.
Kolejnym pewniakiem jest seria „Dark Souls” wraz z pokrewnymi tytułami. „Dark Souls 3”, „Bloodborne” czy „Sekiro: Shadows Die Twice” to RPG-i dla masochistów – trudne, bezlitosne, ale niesamowicie satysfakcjonujące. From Software stworzyło niemal osobny podgatunek (souls-like), a PS4 ma wszystkie najważniejsze tytuły z tego nurtu. Każdy pokonany boss to zastrzyk dopaminy, który ma niewiele równych sobie w świecie gier.
Japońskie RPG, czyli jRPG, też mają na PS4 godną reprezentację. „Persona 5 Royal” to absolutny must-play – mieszanka symulatora życia licealisty, dungeon crawlera i opowieści o buncie przeciwko skorumpowanym dorosłym. Stylowa oprawa audio-wizualna, wciągająca historia i świetnie napisane postacie sprawiają, że nawet 100+ godzin rozgrywki mija jak z bicza strzelił.
Nie można też zapomnieć o „Final Fantasy XV” i odświeżonym „Final Fantasy VII Remake” – obu tytułach, które zrewolucjonizowały kultową serię. O „Monster Hunter: World”, gdzie polowanie na coraz potężniejsze bestie uzależnia jak mało co. Albo o „Horizon Zero Dawn”, które łączy elementy RPG z akcją w postapokaliptycznym świecie opanowanym przez mechaniczne dinozaury.
A to dopiero wierzchołek góry lodowej. „Dragon Age: Inquisition”, „Kingdom Come: Deliverance”, „Divinity: Original Sin 2”, „Fallout 4”, „Skyrim” – lista jest imponująco długa.
Czasy, gdy RPG oznaczało po prostu rzucanie kośćmi, wybieranie dialogów i zbieranie lepszych mieczy, dawno minęły. Dziś mamy tyle podgatunków RPG, że potrzeba byłoby osobnej encyklopedii, by je wszystkie opisać. I dobrze, bo dzięki temu każdy może znaleźć coś dla siebie.
Action RPG to obecnie chyba najpopularniejszy podgatunek i biblioteka gier PS4 wyraźnie to udowadnia. „Wiedźmin 3”, „Horizon Zero Dawn” czy „God of War: (2018) łączą elementy gier akcji z progresją postaci i rozbudowanymi systemami walki. Tempo jest szybsze, akcja bardziej dynamiczna, ale wciąż mamy głębię typową dla RPG-ów. Dla graczy, którzy nie lubią godzinami zastanawiać się nad kolejnym ruchem, to idealny kompromis.
jRPG, czyli japońskie RPG, to osobny świat. Zwykle oferują bardziej liniową fabułę, turowy system walki (choć nie zawsze) i mangową estetykę. „Persona 5”, „Final Fantasy” czy „Dragon Quest XI” to klasyczne przykłady. Tu nacisk położony jest na historię i postacie, a systemy progresji bywają skomplikowane jak instrukcja złożenia mebli z IKEI. Jeśli lubisz nietypowe pomysły, surrealistyczne światy i długie cutscenki – jRPG będą w sam raz.
Souls-like to stosunkowo młody, ale już dobrze ugruntowany podgatunek. Wysokie wyzwanie, minimalistyczne podejście do opowiadania historii, akcent na eksplorację i nauka na własnych błędach – oto jego znaki rozpoznawcze. „Bloodborne” czy „Nioh” to przykłady, gdzie śmierć jest nauczycielem, a cierpliwość – cnotą. Nie dla każdego, ale dla fanów to najczystszy rodzaj gamingowej przyjemności.
RPG izometryczne to ukłon w stronę klasyki gatunku. „Divinity: Original Sin 2”, „Pillars of Eternity” czy „Wasteland 3” nawiązują do tradycji „Baldur’s Gate” i podobnych tytułów. Widok z góry, rozbudowane systemy dialogowe, często turowa walka i ogrom wyborów fabularnych to ich znaki rozpoznawcze. Dla cierpliwych graczy, którzy lubią czytać i myśleć.
Action RPG z elementami roguelike to ciekawa hybryda, gdzie permanentna śmierć i losowo generowane poziomy łączą się z rozwojem postaci. „Dead Cells” czy „Hades” to świetne przykłady. Każda rozgrywka jest inna, a porażka uczy i przygotowuje do kolejnej próby.
Ogólnie rzecz biorąc, czasem gra, która na pierwszy rzut oka nie wygląda jak RPG, ma więcej elementów RPG niż niejeden tytuł z „RPG” w opisie. Czy „Ghost of Tsushima” to RPG akcji czy gra akcji z elementami RPG? Granica bywa płynna, ale to tylko wzbogaca nasze doświadczenia jako graczy.
Tęsknisz za starymi, dobrymi RPG-ami, gdzie liczyła się głębia systemu, a nie błyszczące efekty specjalne? Na szczęście PS4 nie zapomina o klasyce, oferując zarówno porty starszych tytułów, jak i nowe gry inspirowane klasykami.
Zacznijmy od tego, że wiele kultowych RPG-ów doczekało się remasterów lub portów na PS4. „ „Final Fantasy VII”, „VIII”, „IX” i „X” są dostępne w odświeżonych wersjach. „Baldur’s Gate”, „Icewind Dale” i „Planescape: Torment” – święta trójca klasycznych RPG-ów – również trafiły na konsolę Sony, choć sterowanie padami bywa tu wyzwaniem. „Star Wars: Knights of the Old Republic” i jego kontynuacja przypominają, że BioWare kiedyś tworzyło legendarne gry.
Są też nowe gry, które celowo nawiązują do klasycznych RPG-ów. „Divinity: Original Sin 2” to prawdopodobnie najlepsze izometryczne RPG ostatnich lat – oferuje turową walkę, niesamowitą swobodę w rozwiązywaniu problemów (tak, możesz pokonać bossa, zrzucając mu na głowę skrzynię pełną eksplodujących beczek) i rozbudowane dialogi.
„Pillars of Eternity” i jego kontynuacja to kolejne izometryczne RPG-i stworzone przez weteranów gatunku. Obsidian Entertainment, założone przez byłych pracowników Black Isle Studios (twórców oryginalnego „Fallout”), stworzyło grę, która przypomina, dlaczego zakochaliśmy się w RPG-ach 20 lat temu. Bogaty świat, skomplikowane systemy i mnóstwo tekstu do czytania – to jak powrót do korzeni.
Nie można też zapomnieć o japońskich klasykach. „Dragon Quest XI” to tradycyjne jRPG z turową walką, kolorową grafiką i historią o bohaterze wybranym przez przeznaczenie. „Persona 5 Royal”, choć wprowadza wiele nowoczesnych elementów, ma rdzeń typowego jRPG z rozbudowanym systemem walki turowej i rozwoju postaci.
„Disco Elysium: The Final Cut” to prawdziwy ewenement – RPG, w którym nie ma tradycyjnej walki. Zamiast tego mamy rozbudowane dialogi, rzuty kośćmi i wewnętrzne głosy w głowie protagonisty. To bardziej interaktywna powieść niż typowa gra, ale pokazuje, że istota RPG to wybory i rozwój postaci, a nie koniecznie rzucanie zaklęciami i machanie mieczem.
Sprawdź gry strategiczne na PS4 w x-komie