Odpowiedz na kilka pytań
Znasz to uczucie, kiedy wchodzisz do salonu, włączasz telewizor i wszystko wokół staje się lepsze? Nie? To znak, że Twój telewizor potrzebuje wymiany. Na przykład na model marki Philips, która na tworzeniu telewizorów zna się, jak mało kto. Chociażby za sprawą innowacyjnych technologii, takich jak Ambilight.
Nie jest tajemnicą, że Ambilight to coś, co od lat wyróżnia telewizory Philips. Bo kto nie chciałby mieć tej świetlnej magii, która sprawia, że film, mecz czy serial ożywają na ścianie za telewizorem? To trochę tak, jakbyś siedział w kinie… ale w kapciach i z własnym popcornem.
Jak to działa? Diody LED rozmieszczone z tyłu telewizora synchronizują się z obrazem na ekranie, rzucając światło w odpowiednich kolorach na ścianę za telewizorem. I to w czasie rzeczywistym. Co to oznacza dla Ciebie? Jeśli oglądasz scenę w lesie – Twój salon wypełnia się odcieniami zieleni. Pościg samochodowy nocą? Błękity i fiolety przechodzące w ognistą czerwień. Dzięki temu każda scena staje się bardziej intensywna, a Ty wciągasz się w akcję jak nigdy wcześniej.
Ambilight to również świetne rozwiązanie dla graczy i fanów muzyki. W grach każde wybuchy, efekty świetlne czy zmiana scenerii wychodzą poza ramy ekranu, zamieniając zwykły pokój w arenę walki czy rozległy kosmos. A jeśli włączysz tryb muzyczny, Ambilight zsynchronizuje się z rytmem utworów, tworząc niezapomniany klimat na imprezach lub podczas relaksujących wieczorów.
„Rozmiar ma znaczenie” – nie ma co ukrywać, w świecie telewizor w to święta prawda. Ale czy większy zawsze znaczy lepszy? No właśnie niekoniecznie. Przy wyborze ekranu nie chodzi tylko o to, żeby mieć czym zaimponować sąsiadom (choć to miły bonus), ale żeby dopasować go do swojego salonu, stylu oglądania i… wzroku.
Telewizor Philips 55 cali – czy to złoty środek? Jeśli Twój salon nie jest wielkości lotniska, a od kanapy do ściany masz jakieś 2,5–3 metry, 55 cali to często wybór idealny. Duży, ale nie przytłaczający. Wystarczająco, by dostrzec szczegóły w filmach i grach, ale nie tak wielki, żeby od razu zamawiać okulary korekcyjne po seansie.
60 cali i więcej w telewizorze Philips – to coś dla kinomaniaków. Masz sporo miejsca i uwielbiasz efekt „wow”? Tutaj większy ekran sprawdza się genialnie. Idealny do oglądania meczów, kinowych hitów i gier, które w takim formacie wyglądają jak małe dzieła sztuki. Ale pamiętaj: większy ekran oznacza też większe wymagania – o jakość obrazu, miejsce na ścianie i odległość oglądania (minimum 3 metry).
A może inny rozmiar? Jeśli szukasz telewizora do mniejszego pokoju, Philips oferuje również, na przykład, modele 43-calowe, które świetnie sprawdzą się w sypialni czy kuchni. Z kolei dla tych, którzy marzą o spektakularnym efekcie w dużym domu, warto rozważyć nawet 65 cali lub więcej – bo kto powiedział, że nie można mieć własnego kina w salonie?
Pro tip? Pamiętaj, że przy wyborze rozmiaru kluczowa jest odległość od ekranu. Im większy telewizor, tym dalej musisz siedzieć, by nie widzieć pojedynczych pikseli, a jedynie doskonały obraz. No i zastanów się – czy Twój styl oglądania to wieczorne seriale, epickie premiery, czy maratony gamingowe? Rozmiar ma znaczenie, ale Twój komfort jeszcze większe.
Wybór telewizora to trochę jak wybór nowego auta. Musi być odpowiednio duży, dobrze wyglądać, mieć najnowsze technologie i pasować do Twoich potrzeb – no i budżetu. Philips, jako marka z ogromnym doświadczeniem, oferuje tak szeroką gamę modeli, że łatwo się w tym wszystkim pogubić. Ale spokojnie, oto kilka rzeczy, na które musisz zwrócić uwagę, żeby wybrać sprzęt idealny.
Poznaj ofertę telewizorów Philips w sklepie x-kom