Thermal Grizzly KryoSheet 50 x 50 mm

Praktyczny raz się kładzie i zapomina. Nie degraduje się z czasem co w przypadku alternatywnej pasty termoprzewodzącej jest częste. Idealnie działa z ramką na cpu też tej samej firmy. W przypadku jednak kładzenia na zwykle mocowanie cpu odradzam bo miałem gorsze temperatury niż w przypadku pasty. Jak dla mnie to tylko w połączeniu z ramką cpu. Temperatury są identyczne w porównaniu do pasty. Zaletą jednak jest to że temperatury są identyczne jak za pierwszym użyciem po dłuższym czasie. Przekładałem kilka razy i nie wpływa to na wydajność tylko zaczyna się kruszyć pękać. Dlatego lepiej zaaplikować raz i zapomnieć. Dla tych co zastosują z ramką niech biorą największy płatek wtedy obejdzie się bez docinania. Ramka aluminiowa z grafenem nie przewodzi prądu a przynajmniej nie uszkodzi.... Rozwiń dalej

Chciałem obniżyć temperatury w laptopie ASUSA z Intel i7 6700HQ + GTX1060 6GB. Wcześniej miałem zaaplikowaną pastę Thermal Grizzly Kryonaut i średnia temperatura na idlu CPU była ok60st.c, po zmianie na pad KyroSheet szok! Średnia temperatura na CPU spadła do 43st.c.! W GPU była już mniejsza różnica, ale na plus dla KyroSheet, zobaczymy z czasem jak będzie z temperaturą. Ps. Pad jest delikatny. Polecam... Rozwiń dalej

Przewodzi dobrze, a po pocięciu starczyło mi na xboxa 360, ps4 i laptopa. Obym nigdy już żadnego z tych urządzeń nie musiał otwierać, bo pad nie straci swoich termo-przewodzących właściwości na przestrzeni kilku lat jak pasta, prawda?... Rozwiń dalej

Nie rozumiem opinii jednogwiazdkowych, szczególnie tej z kiepska podatnością na cięcie. Jeżeli chodzi o sam produkt to śmiało mogę go polecić, mam go w dwóch komputerach na i7 12700k oraz i5 14gen. Pod chłodzeniem H150i Capelix oraz Arctic III obie 360. Temperatury bardzo dobre, porównywalne z pastą Hydronaut od tego samego producenta. Jeżeli chodzi o przygotowanie pada do jego położenia wystarczy wyjąć go z opakowania ale nie wyciągać z dwóch plastikowych osłonek którymi można operować, następnie należy zaznaczyć wielkość naszego procesora, wysunąć nadmiar, odciąć nożyczkami i zsunąć na procesor, następnie założyć i skręcić chłodzenie i po sprawie! Należy jednak pamiętać by w przyszłości podczas demontażu mieć przy sobie odkurzacz i dokładnie wyczyścić okolice demontażu, produkt może przewodzić (i przewodzi) prąd. Nie jest to super przewodnictwo ale nie ryzykowałbym. Pozdrawiam!... Rozwiń dalej

Ciekawy patent. Jedank trzeba uważać bo jest delikatny, Do cięcia polecam skalpel... Rozwiń dalej

Rozpadło mi się w rękach.... Rozwiń dalej

Robi robotę... Rozwiń dalej

Jestem mile zaskoczony. Grafen na prawdę robi robotę. W FurMarkowym stresie 70 stopni max. przy chłodzeniu wieżowym endorfy. Aplikacja prosta, pod warunkiem użycia ostrych nożyczek lub skalpela.... Rozwiń dalej

Założyłem w kilku laptopach i sprawuje się świetnie. Do przycinania polecam skalpel chirurgiczny.... Rozwiń dalej

Spełnia swoje zadanie - i7 2600k podkręcony na 4.9 GHz (bazowo 3.4) max 70st w stresie/55 podczas grania/26(!!!) w spoczynku - chłodzony grandisem 3 evo. Laptop też zadowolony, ale temperatur mu nie mierzyłem - jest dużo ciszej niż na paście ze średniej półki. Na PC w porównaniu do kryonauta jest zauważalnie chłodniej
Największy minus jaki zauważyłem to to, że bardzo łatwo o rozdarcie przy docinaniu... Rozwiń dalej

Zadna rewelacja. Do laptopowych procesorów się nie nadaje, temperatura krytycznie leci w ciągu 1 sekundy do 93 stopni, po czym procek uruchamia zabezpieczenia i zwalnia. Na tym termookladce procek i5-13500 pracuje w trybie ciągłym przy 100 stresu na ok. 25-30W, kiedy przy termopadzie pewnego producenta tą moc na procku przetwarzana jest na pełnym stresie od 50-55W na tym procku. Także moc prądową i obliczeniową jest różna.... Rozwiń dalej

Te przekładki się kruszą, łamią (sypią!) potrafią upaść na elektronikę i jak ktoś tego nie zauważy, to stanowi to zagrożenie dla jej życia! xD (przewodzą prunt) są dość delikatne, wiotkie, nie układają się, jak się odkształcą, to nie chcą się potem wyprostować (ułożyć), nie trzymają się powierzchni, są lekkie, nie sprawiają wrażenia, jakby miały ochotę wypełnić ewentualne nierówności powierzchni. Nie tną się za dobrze, zwłaszcza nożyczkami, pewno nożykiem tapicerskim też nie specjalnie, chyba że jakimś super ostrym lub skalpelem, na pewno gilotyna by się nadawała do ich cięcia znakomicie (na twardym podłożu). Może się nadają całkiem nieźle na duże powierzchnie, na małe - serdecznie uprzedzam i odradzam. Na dodatek wysoka cena, choć i tak najniższa w x-kom'ie.... Rozwiń dalej